Na początek krótka historia, którą bardzo lubię. We wrześniu 2018 roku pojechałam, trochę przy okazji, do Kijowa na warsztaty w Pracowni kaligraficznej Monkey Art. Trochę z tęsknoty za rosyjskim, którego coraz rzadziej używa(ła)m. Trochę nie wiadomo dlaczego. Intuicja. Warsztaty były cudowne, więź i skoropis. Byłam…