Nie wszystko złoto, co się błyszczy – czyli 3 podstawowe wiadomości na temat iluminatorstwa, o które być może głupio Ci zapytać
Iluminowany złotem i srebrem inicjał

Każdy kiedyś zaczynał. Żeby zostać profesjonalistą trzeba najpierw pobyć chwilę poczatkującym. W przypadku dziedziny tak rozległej i fascynującej jak iluminatorstwo – na temat którego powstały już opasłe tomiska, a powstanie kolejnych to tylko kwestia czasu – początkującym można być latami. Wiedza okołoiluminatorska jest po prostu OGROMNA i ogarnięcie samej tylko teorii jest samo w sobie dużym wyzwaniem. Nie mówiąc już o praktyce. Często wydaje nam się, że nasz brak wiedzy to trochę obciach. Niepotrzebnie. Szkoda czasu na ponurą autorefleksję. Lepiej od razu zabrać się do roboty i przepuścić przez mózg kilka podstawowych informacji. Zatem dzisiaj kilka kwestii na dobry początek.

  1. Iluminacja – co to takiego?

Samo słowo wywodzi się oczywiście z łaciny (illuminare) i w dosłownym tłumaczeniu znaczy: „oświetlać, rozjaśniać, ozdabiać”. Na przestrzeni wieków jego znaczenie ewoluowało. Mogło oznaczać albo ozdabianie manuskryptów złotem, albo generalnie ozdabianie ksiąg rękopiśmiennych (oraz inkunabułów – czyli pierwszych ksiąg drukowanych). Zatem w tym drugim znaczeniu każde upiększenie księgi niebędące tekstem (choć już sam tekst księgi średniowiecznej to często majstersztyk) uznawane jest za iluminację. Funkcjonowało sporo sposobów na iluminowanie tekstu. Zaliczamy od nich:
rubrykowanie – wyróżnianie fragmentów tekstu innym kolorem – najczęściej przy użyciu czerwonej farby,
inicjały – wyróżnienie wymyślnym ornamentem lub miniaturą pierwszej litery fragmentu tekstu, która dodatkowo napisana był w większym rozmiarze,
miniatury – wykonywane ręcznie ilustracje w tekście,
floratury – rozwinięta dekoracja roślinna wypełniająca jeden lub kilka marginesów zdobionej karty rękopisu,
bordiury – dekoracje w formie pasa z ornamentem roślinnym lub geometrycznym, niekiedy z motywami figuralnymi,
drolerie – dekoracje w postaci małych scenek figuralnych lub zwierzęcych, nacechowanych fantazją, humorem, groteskową deformacją i karykaturą.
Jednym ze sposobów zdobienia było także barwienie pergaminu np. purpurą. Litery miały wówczas kolor złoty lub srebrny.

Jeśli chcesz zobaczyć dokąd sięgały granice średniowiecznych iluminatorów obejrzyj 30 najdziwniejszych iluminacji, po których nic Cię już nie zdziwi:

2. Czy złoto używane do iluminacji to prawdziwe złoto?

O tak, iluminacja z prawdziwego zdarzenia to najwyższej klasy materiały (i złoto wcale nie jest najkosztowniejszym z nich!). Do złocenia manuskryptów używano specjalnie przygotowanego złota. Jest ono sprzedawane w formie małych książeczek z kwadratowymi płatkami kruszcu tak cienkimi, że nie można dotykać ich palcami, ani nawet mocniej dmuchnąć, aby go nie naruszyć i nie zniszczyć. O tym, jaki cienkie są te złote płatki świadczy fakt, że 1 gram złota można rozbić na arkusz o powierzchni 1 m2.

Proces produkcji takiego złota możesz zobaczyć tutaj:
https://www.youtube.com/watch?v=2Lak64SAaIY

Ze względu na właściwości elektrostatyczne zaleca się również, aby w pomieszczeniu, w którym pracuje iluminator nie przebywały zwierzęta. Pogoń za uciekającymi płatkami złota, przyklejonymi do ogona Waszego pupila niepotrzebnie wydłuża proces, if you know what I mean.

Oczywiście, funkcjonuje masa różnych zamienników i imitacji złota (i srebra), począwszy od szlagmetalu, przez embossing po różnego rodzaju folie, ale jednak każdy, kto choć raz widział iluminację przy użyciu prawdziwego kruszcu, wie, że reszta to trochę jednak ściema.

3. Kleje i spoiwa do iluminacji

Złoto fascynuje ludzi prawdopodobnie od tysiącleci i od zawsze stanowiło wyznacznik statusu społecznego. Dlatego też historia eksperymentów z pokrywaniem złotem różnych powierzchni jest stara jak świat. Opracowania archeologiczne potwierdzają, że pierwsze próby złocenia pochodzą z XXIII wieku przed naszą erą i odnalezione zostały na terenie Indii, Egiptu i Chin i dotyczyły złoceń architektury. Złocono nie tylko księgi i budowle, ale oczywiście również biżuterię, tkaniny i insygnia władców. Stąd różne metody złocenia, w zależności od rodzaju powierzchni, jej elastyczności (inaczej nakładamy złoto na drewno, kamień, czy papier) oraz warunków atmosferycznych, z którymi takie złocenia będą później musiały się borykać. Wyróżniamy więc złocenie ogniowe, na pulment („na wódkę”), na mikstion. Iluminacja (szczególnie złocenie ogniowe) od zawsze otaczana był tajemnicą i była dość ryzykownym zajęciem. Dla przykładu podczas złocenia kopuł Soboru św. Izaaka na Kremlu w ciągu 3 lat zginęło 60 osób. Rozwiązanie tej zagadki okazało się być bardzo prozaiczne – powodem śmierci robotników była używana w procesie rtęć. Faktem jest jednak, że pomimo niebezpieczeństwa nie ma lepszego sposobu wykonywania złoceń budowli – pokrycie kopuł wspomnianego soboru nie uległo uszkodzeniu od 1895 roku i jest odporne na warunki atmosferyczne i zanieczyszczenia powietrza.

Złocenia na papierze i pergaminie, czyli te, które najbardziej interesowały twórców manuskryptów wykonywano najczęściej w technice złocenia na gesso. Był to proces umiarkowanie skomplikowany i wymagający wprawy, ale łatwiejszy niż na przykład złocenie na pulment (wykorzystywane np. w złoceniu ikon). W dzisiejszych czasach jeśli myślimy o złoceniach na papierze i pergaminie – mamy już takie rozwiązania, że proces ten nie wymaga aż tak dużego zaplecza alchemicznego. Dostępne jednoskładnikowe kleje, które dają naprawdę dobre i trwałe efekty.

Jeśli chcesz spróbować swoich sił w tej wymagającej dziedzinie – napisz do nas. Poinformujemy Cię o najbliższych zajęciach iluminatorstwa.

A jeśli szukasz inspiracji polecamy wspaniałe źródło zawierające ponad 160 tysięcy zdigitalizowanych w znakomitej rozdzielczości średniowiecznych iluminowanych kodeksów na stronie Bibliotheca Philadelphiensis:
https://bibliophilly.library.upenn.edu/

Jeśli natomiast fascynują Cię średniowieczne księgi zajrzyj koniecznie do książki „Jak czytać rękopis średniowieczny” Paula Gehina.

Jeśli któryś z Twoich znajomych interesuje się kaligrafią, pamiętaj, że zawsze…
M O Ż E S Z P O D Z I E L I Ć S I Ę T Y M A R T Y K U Ł E M

0 0 votes
Oceń artykuł
Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments