5 sposobów na pokonanie kryzysu, kiedy czujesz, że się nie rozwijasz… albo kiedy naprawdę Ci się nie chce.

Pasja pasją, wyzwania wyzwaniami, ale każdy czasem ma dość.

Wiadomo, że kaligrafia to najpiękniejsze zajęcie pod słońcem, medytacja i ciągły rozwój. Wiadomo, że kaligrafowie to osoby wyjątkowe, pracowite, wytrwałe, z dystansem. Wiadomo, że każdy dzień jest nowym początkiem, najlepszym momentem na to, by zacząć nowe życie. Wiadomo, że żyjemy tu i teraz, jesteśmy sharkami i cały świat jest nasz.

Z tym, że nie zawsze. Czasem nam się nie chce. Czasem nie chce nam się tak jak stąd na księżyc. I z powrotem.

Co wtedy?

Nic. To żaden dramat.

Jest kilka sposobów na to, aby pasja wróciła. Czasem jeden wystarczy, ale tak naprawdę wszystkie są fajne, więc nie kończ na pierwszym.

1. ZRÓB SOBIE PRZERWĘ
Krótka przerwa jeszcze nikomu nie zaszkodziła. Nie ważne czy kochamy to, co robimy, czy mamy tego dość. Dzień, albo nawet kilka dni przerwy to znakomita okazja, żeby mózg miał czas przetworzyć informacje i przenieść je do pamięci długotrwałej. Małe wakacje od swojej pasji pomogą Ci także spojrzeć na swój rozwój z dystansu. Czasem, zaangażowanie w dany proces sprawia, że nie jesteśmy w stanie ocenić, czy kierunek, którym podążamy i tempo, w jakim to robimy, jest naprawdę tym, czego potrzebujemy. Mała przerwa i rzut oka na całość naszych działań z pewnej odległości bardzo pomaga.

2. ZADBAJ O SWÓJ MÓZG
Pamiętaj, że wszystko, co jest dobre dla Twojego serca, jest dobre dla Twojego mózgu. A bez troski o niego uczymy się wolniej, regenerujemy się wolniej, życie staje się szare i męczące. Po prostu nie chce nam się niczego. Jakość naszego życia spada drastycznie. Dlatego jeśli czujesz zmęczenie, znużenie i chanderkę – najlepszym sposobem na to jest zmęczyć się troszkę fizycznie. Pora wstać z zza biurka. Nie po to, aby owinąć się w kocyk i odpalić Netflix, ale po to, żeby założyć wygodne buty i ruszyć tyłek. Nie ważne, co lubisz najbardziej – spacer, biegi, taniec, czy pływanie – spraw, żeby krew w Twoich żyłach płynęła troszkę szybciej. Ruch to niezawodny generator endorfin. Niech ich moc będzie z Tobą! Szybko powrócisz do swoich pasji.
Do tego, każdy kto pracuje w pozycji siedzącej wie, jak bardzo ruchu potrzebuje nasz kręgosłup. Więc nie miej do siebie pretensji, że robisz sobie przerwę na spacer. To nie fanaberia dla ludzi bez planu dnia. To inwestycja.
Podobnie jak odpowiednia ilość snu i zbilansowana dieta. Orzechy, czekolada (gorzka), ziarna, kurkuma, jajka i ryby morskie są przyjaciółmi Twojego mózgu. Pamiętaj o nich!

3. ZAFUNDUJ SOBIE ZASTRZYK MOTYWACJI
Jest na to kilka sposobów – a niezawodne są dwa. Można albo zmotywować się swoją pracą, albo pracą innych. Znajdź swoje stare arkusze ćwiczeń (na pewno przechowujesz ich trochę, prawda?). Optymalnie byłoby, gdyby były oznaczone datą i ułożone achronologicznie. Przeglądając je zobaczysz, jakie postępy już masz na koncie. Pudło ze starymi pracami to najlepszy motywator pod słońcem. „Pudło z inspiracjami”, czyli miejsce do którego wrzucasz zdjęcia rzeczy, których chcesz spróbować, ale nie masz czasu (tak ładnych, że nie chcesz nigdy o nich zapomnieć) również potrafi dać niezłego kopa. Jeśli jeszcze nie masz takiego pudła – może warto zrobić je już dzisiaj. Zaglądanie do niego nie tylko motywuje, ale też jest po prostu czystą przyjemnością.
W czasach kiedy mamy całe platformy do chwalenia się swoją pracą i życiem nie ma chyba nic łatwiejszego niż inspirowanie się pracami innych. Zakoleguj się na insta, czy facebooku z osobami, które podziwiasz i algorytm będzie Ci podrzucał motywacje przy każdym wejściu w aplikację.

4. WYZNACZ SOBIE NOWY CEL
Naturalną konsekwencją zastrzyku motywacji będzie przejście do czynu. Wyznacz sobie nowy cel. Zajmij się czymś, co wydaje Ci się trudne. Może jakiś nowy krój? Może trochę teorii sztuki, czy projektowania? Może połączenie różnych technik? Może jakaś dziedzina z okolic kaligrafii? Introligatorstwo, marbling, embossing? Samo wyznaczenie sobie ambitnego celu podnosi naszą samoocenę o motywuje do pracy.
Odśwież swój warsztat. Gwarantuję Ci, że to, czym się teraz zajmujesz tylko na tym zyska. Maleńka przerwa od bieżących zajęć wyjdzie Twoim aktualnym projektom na dobre. A Ty odkryjesz nowe ścieżki i zrobisz sobie miejsce w głowie na całkiem nowe pomysły.
I pamiętaj – każde duże zadanie musisz rozłożyć na etapy. Jeśli przeraża Cię ogrom pracy przed Tobą myśl tylko o realizacji kolejnego etapu. Koniecznie też zaplanuj sobie nagrody za wykonanie poszczególnych. Sklepy z akcesoriami dla kaligrafów aż od nich pękają 😊

5. POGŁASZCZ SWOJE EGO
I na koniec – NAJPRZYJEMNIEJSZE. Mimo że nie jest tajemnicą fakt, że im lepszym kaligrafem jesteś, tym więcej swoich błędów dostrzegasz, a zatem im więcej wiesz i umiesz, tym bardziej się frustrujesz – nie idź tą ścieżką. Naprawdę jesteś super. Masz pasję, która może być Twoim sposobem na życie. Robisz postępy. Twoje litery dają szczęście Tobie i innym (bo zakładam, że nie piszesz tylko do szuflady, prawda? Prawda?) i sprawiają, że ilość piękna w świecie wzrasta. Czy trzeba czegoś więcej, żeby chciało się żyć i tworzyć?

Nie sądzę.

Ale jeśli masz jakiś pomysł – daj mi znać. Jestem bardzo ciekawa 🙂

0 0 votes
Oceń artykuł
Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments